Niedziele są dla wielu osób dniami, kiedy mają one jedyną okazję na zrobienie dużych zakupów spożywczych, zakup ubrań, czy sprzętu AGD. Niestety możliwość ta może wkrótce zostać odebrana. Polska Rada Centrów Handlowych alarmuje, że wprowadzenie zakazu handlu w niedziele może przynieść budżetowi państwa straty wysokości 1,8 miliarda złotych.
Rada powołuje się na raport PwC Polska Sp. z o.o. dotyczący skutków proponowanych ograniczeń. Według danych GUS, handel detaliczny generuje rocznie 690 mld złotych obrotu, z czego 2/3 przypada na sklepy wielkopowierzchniowe (o powierzchni przekraczającej 400m2). W sektorze handlu detalicznego zatrudnionych jest 1,2 miliona osób, z czego centra handlowe, których liczba wynosiła pod koniec 2015 roku 448, zatrudniają ich obecnie 400 tys.
PwC przewiduje, że zmiany w przepisach proponowane przez NSZZ Solidarność spowodują spadek obrotów w sektorze handlu detalicznego o 9,6 mld złotych. Ponieważ krótszy czas pracy oznacza mniejszą liczbę potrzebnych pracowników, spadek zatrudnienia w handlu detalicznym może przekroczyć 36 tysięcy osób. Ta sytuacja również negatywnie wpłynie na dochody budżetu państwa, a jednocześnie na wskaźniki dotyczące poziomu bezrobocia.
Jeśli chodzi o obroty punktów handlowych usytuowanych w samych tylko centrach handlowych, to ich obroty spadną o 4,6 miliarda złotych rocznie. Może to spowodować spadek zatrudnienia sięgający nawet 20 tysięcy osób. Przy czym najgorzej zmianę odczują firmy specjalizujące się w handlu odzieżą. Odzież należy bowiem do grupy produktów, co do których decyzje o nabyciu towaru podejmuje się często spontanicznie przy okazji robienia innych zakupów.
Według autorów raportu spadek dochodów budżetowych związany ze zmniejszeniem się obrotów sklepów usytuowanych w centrach handlowych wyniesie 890 milionów złotych, z czego o 660 milionów zmniejszą się przychody z tytułu samego tylko podatku VAT. Wpływy ze składek na ubezpieczenie społeczne zmniejszą się natomiast o 179 milionów złotych.
Zakaz handlu w niedzielę odbije się również na konsumentach. W ten dzień będą oni mieli do wyboru jedynie drogie sklepy osiedlowe. Utracą możliwość zakupów w większych i tańszych sklepach, a także w sklepach franczyzowych. Zakaz szczególnie dotknie dużą grupę osób, które pracują w nietypowych godzinach. Ponadto wszyscy klienci będą mieli mniejszą możliwość robienia zakupów w sklepach, które wdrażają bardziej wydajny system organizacji.
Ograniczenie możliwości zakupów w takich sklepach spowoduje ponadto presję na podwyższanie cen detalicznych napędzaną przez handlowców o mniejszej wydajności, a przez to większych kosztach prowadzenia działalności. Do podobnego zjawiska dochodziło wcześniej w krajach, które wprowadzały zakaz handlu w niedziele. Autorzy dodają, że konkurencja wpływa na obniżanie cen i stosowanie lepszych modeli biznesowych. Jej ograniczenia, takie jak zakaz handlu wybranych sklepów w określone dni, najbardziej odczują klienci.
Obecnie 19 spośród 28 państw Unii Europejskiej nie stosuje żadnych ograniczeń w handlu w niedziele. Zaliczają się do nich wszystkie nowe państwa członkowskie. Ograniczenia takie próbowano wprowadzić na Węgrzech i na Cyprze. Jednak w pierwszym przypadku zniesiono zakaz po roku, a w drugim zakaz został odrzucony przez Sąd Najwyższy. W ostatnich latach 8 krajów Unii zdecydowało się na zniesienie, lub złagodzenie restrykcji z tym związanych. Tendencja do liberalizacji przepisów dotyczących handlu w niedziele trwa w Europie Zachodniej od 20-u lat.
Zakaz handlu w niedzielę może też negatywnie odbić się na handlu przygranicznym. Niemcy, którzy maja jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów w tym obszarze, często przyjeżdżają na zakupy do Polaki. Autorzy raportu podkreślają, że wydatki Niemców na towary i usługi na terenie Polski wyniosły w 2015 roku aż 150 miliardów złotych. Spadek konkurencyjności polskich cen może wpłynąć na zmniejszenie się tych wydatków. W konsekwencji zmniejszą się też wpływy z tytułu płacenia podatku VAT.
Gdyby weszły w życie nowe przepisy, karą za łamanie zakazu handlu w niedzielę byłaby nawet pozbawienie wolności do lat 2. Taką samą karę przewiduje kodeks za posiadanie i rozpowszechnianie pornografii dziecięcej.
W raporcie podkreśla się, że nowe przepisy stanowią kolejny cios w firmy z udziałem kapitału zagranicznego. Rząd motywuje swoją politykę, twierdząc, że firmy takie unikają płacenia CIT. Autorzy wskazują jednak, że opinii tej przeczą dane statystyczne. Zysk wykazuje 71,5% płatników CIT z udziałem kapitału zagranicznego i 84,2% firm z udziałem kapitału wyłącznie krajowego.
Różnica nie jest więc rażąca. W 2012 roku portugalskie przedsiębiorstwo Jerónimo Martins właściciel sieci Biedronka zapłaciło podatek CIT wyższy niż jakakolwiek firma z udziałem wyłącznie polskiego kapitału. Pracownicy wielkich sieci handlowych otrzymują ponadto wyższe pensje, niż pracownicy małych sklepów, co wpływa na wysokość płaconego przez nich podatku PIT i składek odprowadzanych do budżetu na ubezpieczenie.
Tagi: Biedronka, Jerónimo Martins, Polska Rada Centrów Handlowych, spadek zatrudnienia, Zakaz handlu w niedzieleKiedy doszły mnie słuchy o planie zakazu handlu w niedziele w Polsce, byłam jeszcze na studiach. Sprzeciw podniósł się głównie dlatego, że studenci dzienni zarabiają w niedziele, a jak wiemy, często robią to właśnie w sklepach czy knajpach. Nowe zarządzenie obcina im dokładnie 50% czasu do zarobku.
Dodaj komentarz