Branie zakładników kojarzy się zwykle z organizacjami terrorystycznymi lub przestępczymi. Tymczasem w Wielkiej Brytanii jest ono całkiem legalne. Zakładnika bierze król, a osobą braną w niewolę jest jeden z posłów Izby Gmin. Jest to stara tradycja sięgająca XVII wieku. Ostatnio zakładniczka wzięta została podczas pierwszej sesji nowo wybranego parlamentu, kiedy król wygłaszał przemówienie inauguracyjne. Jak podaje na swoim portalu brytyjska telewizja Sky News, była nią Samantha Dixon z Partii Pracy.
Podczas sesji inauguracyjnej zbierają się razem Izba Lordów i Izba Gmin. Jest to wydarzenie wyjątkowo uroczyste, a cała ceremonia obfituje w rytuały kultywowane od setek lat. Główny punkt programu stanowi przemówienie króla. Jest ono napisane przez nowo wybrany rząd i zawiera plan działań rządu na najbliższą kadencję.
Rano król opuszcza pałac Buckingham i w swojej karecie udaje się do parlamentu w otoczeniu kawalerii przybocznej. Przybywa na miejsce o godzinie 11:20 i wchodzi do budynku przez Wejście Suwerena znajdujące się w Victoria Tower. Następnie zakłada strój ceremonialny i królewską koronę. Tak ubrany przewodzi procesji przez Galerię Królewską do sali Izby Lordów, gdzie zajmuje miejsce na tronie i odczytuje przygotowany przez rząd tekst.
Po zakończeniu przemówienia inauguracyjnego rozpoczyna się sesja parlamentu, a około dwóch godzin później Izba Gmin debatuje nad treścią. Debata trwa zazwyczaj 4 dni, a kończy ją głosowanie nad przyjęciem programu. Ma ono jedynie charakter symboliczny, ponieważ rząd wyłoniony jest przez większość parlamentarną i nie zdarzyło się od 100 lat, by odrzucono program rządowy.
Przemówieniu inauguracyjnemu towarzyszą ceremonie i zwyczaje, których zwykle nie można zobaczyć w parlamencie. Jedną z nich jest ceremonia Czarnego Pręta (Black Rod). Po zajęciu miejsca na tronie król nakazuje wezwać posłów Izby Gmin z sali posiedzeń niższej izby parlamentu. Kiedy posłaniec dochodzi do drzwi sali Izby Gnin, zatrzaskuje mu się je tuż przed nosem. Wtedy puka on trzy razy czarnym prętem w drzwi, które zostają otwarte, a posłowie udają się za posłańcem do sali Izby Lordów. Ten zwyczaj pochodzi z czasów brytyjskiej wojny domowej (1642 – 1651) i symbolizuje niezależność Izby Gmin od króla.
Podczas przemówienia członkowie Izby Lordów ubrani są w tradycyjne togi. Kiedy wszyscy są już obecni, Lord Kanclerz przyklęka przed królem i podaje mu przemówienie w jedwabnej torbie.
Niektóre zwyczaje mogą jednak wydawać się dziś dość dziwne. Pierwszym jest ceremonialne szukanie bomb. Przed przybyciem króla jeden z członków gwardii przybocznej przeszukuje piwnice siedziby parlamentu w poszukiwaniu materiałów wybuchowych. Zwyczaj ten pochodzi z czasów króla Jakuba I (1566 – 1625). Za jego panowania członek spisku Guy Fawkes chciał wysadzić parlament, w którym znajdował się król, by przywrócić katolicyzm w Anglii.
Można tu dodać, że na pamiątkę nieudanego zamachu 5 listopada obchodzi się w Anglii Noc Stosów (Bonfire Night) zwaną też Nocą Guya Fawkesa. W tę noc palone są ogniska i puszczane fajerwerki na znak radości z powodu pozbycia się katolików. Do lat 50. XX wieku w Wielkiej Brytanii obowiązywało (już tylko formalnie) prawo nakazujące policji karanie mandatami osób, które w swych domach nie manifestują radości tego dnia.
Dla bezpieczeństwa monarchy w 1649 roku wprowadzono też inny zwyczaj, kiedy król znajduje się w siedzibie parlamentu, do Pałacu Buckingham przewożony jest jeden z członków Izby Gmin w charakterze zakładnika. Zwyczaj ten pochodzi z czasów, gdy stosunki króla z parlamentem nie układały się najlepiej. Miał on gwarantować bezpieczeństwo monarchy.
Zakładnikiem jest zazwyczaj Wiceszambelan Dworu Królewskiego pełniący również funkcję Pejcza (Whip) czyli osoby pilnującej obecności na sesjach i dyscypliny klubowej w swojej partii. Osoba ta pełni więc zarówno funkcję na dworze królewskim jak i w parlamencie.
Jest to jeden z wielu zwyczajów, które kultywuje się w Wielkiej Brytanii, mimo że dawno straciły swoje praktyczne znaczenie. Najwyraźniej Anglicy są bardzo przywiązani do swoich tradycji, bo ich monarchia funkcjonuje prawie nieprzerwanie od wieków na przekór radykalnym zmianom w świecie.
Wojciech Ostrowski
Źródło: Sky News
Tagi: Anglia, historia, tradycja
Dodaj komentarz