Jak to się dzieje, że kandydat w wyborach na prezydenta Stanów Zjednoczonych może uzyskać mniej głosów i wygrać wybory? By odpowiedzieć na to pytanie trzeba poznać sposób wyboru prezydenta Stanów Zjednoczonych. Jest to dość oryginalny sposób, który stanowi połączenie wyborów bezpośrednich i pośrednich. Jak wybiera się prezydenta USA?
W różnych krajach świata stosuje się różne metody obsadzania urzędu głowy państwa. Niekiedy dochodzi do tego w drodze wyborów bezpośrednich, w których o wyborze decyduje proste liczenie głosów oddanych na poszczególnych kandydatów. W niektórych państwach – jak w Polsce – odbywa się jeszcze druga tura, by wyłoniony prezydent uzyskał więcej niż 50 procent ważnych głosów. Inną metodą może być wyłanianie głowy państwa przez organy władzy ustawodawczej.
Stany Zjednoczone opracowały swój własny sposób. O tym jak wybiera się prezydenta USA, zadecydowały spory między zwolennikami wyborów bezpośrednich i pośrednich oraz możliwości techniczne istniejące w początkach amerykańskiej demokracji.
Sposób powoływania amerykańskiego prezydenta stanowi połączenie wyborów pośrednich i bezpośrednich. Amerykanie wybierają specjalny parlament – Kolegium Elektorskie, którego zadaniem jest wybór prezydenta.
Każdy stan USA ma prawo umieścić w Kolegium Elektorskim określoną liczbę delegatów. Liczba ta jest taka sama, jak łączna liczba miejsc, które przypadają na dany stan w Kongresie i Senacie USA. Na przykład Kalifornia powołuje 55 elektorów a Północna Dakota tylko trzech. Dodatkowo w Kolegiom Elektorów zasiada trzech przedstawicieli stołecznego Dystryktu Kolumbii.
Wyborcy głosują więc na zwolenników danego kandydata. W większości stanów przewaga głosów oddanych na zwolenników danego kandydata uzyskana w wyborach powszechnych oznacza, że wszyscy elektorzy z tego stanu będą należeć do jego obozu. Inaczej jest w stanach Nebraska oraz Maine. Tam elektorów wybiera się osobno dla każdego okręgu wyborczego. Reprezentanci tylko tych dwóch stanów w Kolegium mogą więc pochodzić z różnych obozów politycznych. Tak wyłonione Kolegium Elektorskie dokonuje wyboru prezydenta.
O zwycięstwie tak naprawdę jednak decyduje kilka tak zwanych stanów wahających się. W większej części kraju wyborcy głosują od dawna na kandydata danej partii, na przykład w Kalifornii wygrywa zawsze demokrata a w Teksasie republikanin. Najbardziej zażarta walka polityczna dotyczy więc stanów wahających się, takich jak Floryda. W przypadku Florydy stawka jest największa, ponieważ spośród stanów wahających stan ten wprowadza do Kolegium Elektorskiego najwięcej, bo aż 29 członków.
Sposób, który decyduje, jak wybiera się prezydenta USA, ma jednak swoje wady. Kandydat może zebrać większą liczbę głosów łącznie, jednak jeśli jego poparcie nie będzie rozkładać się na wystarczającą liczbę stanów, przegra wybory.
Autor: Waldemar Kubielski
Tagi: Ameryka, demokracja, Prezydent, USA, wybory
Dodaj komentarz