Mimo recesji w Unii Europejskiej nastroje w polskim przemyśle cechuje optymizm, jakiego nie notowano od 2018 roku, wynika z cytowanych przez „Business Insider” danych IHS Markit. Indeks aktywności przemysłowej za lipiec 2020 okazał się zaskakująco dobry. Największą poprawę widać w liczbie nowych zleceń, krajowych i zagranicznych oraz produkcji. Niestety ciągle spada zatrudnienie.
Jak pisze „Business Insider”: Według badań ankietowych menadżerów do spraw zakupów w firmach przemysłowych lipiec w polskim przemyśle był najlepszy od lipca 2018 roku. Na to przynajmniej wskazuje indeks PMI, który według najnowszych wyliczeń osiągnął wartość 52,8 pkt.
Indeks PMI przyjmuje wartości od 0 do 100 punktów. Wartości powyżej 50 punktów uznawane są za prognozę poprawy koniunktury. Maksymalna wartość, jaką indeks osiągnął w naszym kraju wynosiła 55,9 pkt. Wynik 52,8 punktu można zatem uznać za bardzo wysoki. W lipcu indeks zwiększył się radykalnie w porównaniu z czerwcem.
Poluzowanie gospodarki znacznie polepszyło nastroje w polskim przemyśle. W jego efekcie znacząco wzrosła liczba nowych zamówień. Tempo wzrostu zamówień okazało się największe od lipca 2018 roku. Przed lipcowym wzrostem, przez kolejne 20 miesięcy notowano spadki. Po dużych spadkach w marcu, kwietniu i maju czerwiec przyniósł pierwszy wzrost wartości produkcji.
Przedsiębiorcy ciągle jednak mają obawy co do długofalowych skutków pandemii. Przekłada się to na spadek zatrudnienia. „Business Insider” podkreśla jednak, że spadek ten miał miejsce jeszcze przed wybuchem pandemii i trwał od października 2018 roku.
Ekonomiści ostrzegają, że na dane nie można patrzyć z nadmiernym optymizmem. W związku z ostatnimi doniesieniami dotyczącymi wzrostów liczby zakażeń i nowych obostrzeń w różnych krajach można spodziewać się, że wpływ epidemii na światową gospodarkę będzie większy, niż przypuszczano.
Źródło: „Business Insider”
Tagi: PMI, praca, produkcja, przemysł, zamówienia
Dodaj komentarz