Business Centre Club wydał “Stanowisko na temat rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2017 roku”. Rozporządzenie podpisane zostało tego samego dnia przez premier Beatę Szydło. Przewiduje ono, że w 2017 roku miesięczna płaca minimalna wyniesie 2 tys. złotych brutto, co oznacza wzrost o 8,1 proc. czyli o 150 zł w stosunku do roku 2016.
Przede wszystkim BCC podkreśla swoje negatywne stanowisko w sprawie ustalania płacy minimalnej jednakowej dla całego kraju. Jak czytamy w dokumencie, prowadzić to może do zwiększenia szarej strefy i poziomu bezrobocia w regionach najsłabiej rozwiniętych gospodarczo. Negatywne skutki najmocniej mogą odczuć osoby o niskich kwalifikacjach, zatrudnione w małych firmach.
W stanowisku podkreśla się, że akceptowalny poziom płacy minimalnej to 1864 zł. Kwota ta jest zgodna z algorytmem zawartym w ustawie. Uznano, że podwyżka wprowadzona przez rząd w sytuacji, gdy systematycznie spadają ceny konsumpcyjne, to próba ratowania budżetu państwa przez nakładanie na przedsiębiorców kolejnych zobowiązań finansowych.
W wyniku podwyżki wpływy sektora publicznego z tytułu zwiększenia składki na ubezpieczenie społeczne i podatku dochodowego wzrosną o ok. 1,4 mld zł. Z drugiej strony wzrosną wydatki państwa na wynagrodzenia i świadczenia, których wysokość powiązana jest z płacą minimalną. BCC szacuje, że wzrost ten wyniesie w 2017 roku 204 mln zł. Natomiast koszty, jakie poniosą przedsiębiorstwa prywatne wyniosą w tym czasie 2,6 mld zł, z czego najwięcej, bo aż ponad 1,5 mld zł zapłacą małe firmy.
Koszty związane ze zmianą płacy minimalnej mają najbardziej odczuć mikro i małe firmy w regionach słabo rozwiniętych gospodarczo, zatrudniające niewykwalifikowanych pracowników, których wydajność pracy jest niska. Sytuacja taka wywoła zwiększenie nierejestrowanego zatrudnienia, lub zamykanie działalności. Powodować to będzie wzrost bezrobocia i emigracji z biedniejszych regionów, co doprowadzi do jeszcze większego zróżnicowania ekonomicznego kraju.
BCC wskazuje też na inne problemy wynikające z decyzji rządu. Przede wszystkim płaca minimalna w ostatnich latach rosła szybciej niż średnie wynagrodzenie. Powoduje to zmniejszenie różnicy w zarobkach miedzy pracownikami niewykwalifikowanymi a specjalistami, co prowadzi do presji na podnoszenie wynagrodzeń tych ostatnich, a przez to generowania dodatkowych kosztów dla firm. Sytuacja taka ma miejsce w czasie, gdy mamy do czynienia z deflacją i zahamowaniem wzrostu PKB.
Koszty pracy zawyża jeszcze wprowadzenie nowej obligatoryjnej stawki godzinowej, co może stanowić zagrożenie dla firm, które nie posiadają odpowiednich rezerw na sfinansowanie dodatkowych kosztów działalności.
Tagi: Business Centre Club, Płaca minimalna
Dodaj komentarz