Niepokojące dane dotyczące wzrostu PKB za pierwsze 3 kwartały 2016 roku podał Główny Urząd Statystyczny. Wynika z nich, że spada tempo wzrostu gospodarczego. Według danych GUS, pierwszych trzech kwartałach 2016 roku wzrost PKP w stosunku do analogicznego okresu 2015 roku wynosił: w pierwszym kwartale – 3%, w drugim – 3,1%, zaś w trzecim już tylko 2,5%.
W ujęciu kwartalnym wzrost gospodarczy pierwszych trzech kwartałach 2016 roku był niższy od analogicznych wartości w 2015 roku. W trzecim kwartale spadek wyniósł prawie 1 punkt procentowy.
Wyniki za trzeci kwartał wskazują, że zakładany na ten rok wzrost PKB na poziomie 3,4% będzie niemożliwy do osiągnięcia. Ministerstwo finansów uspokaja jednak, że nie wpłynie to negatywnie na wydatki budżetowe. Dochody państwa rosną dzięki uszczelnieniu systemu podatkowego, a wpływy na przykład z podatku VAT – mimo spowolnienia wzrostu PKB – wzrosły aż o 7% w stosunku do ubiegłego roku.
Wprawdzie ciągle mamy do czynienia ze wzrostem gospodarczym, ale jego tempo wyraźnie spada. Powodem tego spadku jest zmniejszenie inwestycji w środki trwałe. Spadek ten wyniósł 7,7%. Według wicepremiera Morawieckiego, za powyższy stan rzeczy odpowiadają samorządy, w których dochodzi do znacznego opóźnienia w wydawaniu środków pochodzących z Unii Europejskiej. Wydatki prywatne na inwestycje – według ministra – pozostały bez zmian. Dotyczy to zarówno inwestycji krajowych, jak i zagranicznych.
Według prof. Stanisława Gomułki głównego ekonomisty BCC opinii wicepremiera nie potwierdzają dane GUS-u. Zmniejszenie wydatków w sektorze inwestycji publicznym wyniosło 15%. Biorąc pod uwagę, że inwestycje publiczne stanowią 20% inwestycji w środki trwałe, spadek w tej sferze spowodowałby najwyżej 3 procentowe obniżenie wartości inwestycji ogółem. Zatem również prywatni inwestorzy, krajowi i zagraniczni zmniejszają wydatki inwestycyjne. Do wspomnianego spadku przyczyniły się – według profesora – w dużej mierze niepokojące zapowiedzi rządu dotyczące zmian w podatkach. Spadku inwestycji nie zrekompensował wzrost konsumpcji, mimo, że program 500+ wprowadził na rynek dodatkowe fundusze.
Dane Eurostatu z kolei wskazują na stagnację w produkcji przemysłowej i budownictwie. W relacji miesiąc do miesiąca w lipcu zanotowano spadek: -1,5% w sierpniu wzrost; +2,1%, we wrześniu kolejny spadek: -0,4% i w październiku o kolejne -0,9%. W stosunku do października 2015 roku produkcja w przemyśle i budownictwie zwiększyła się jedynie o 0,8%.
Na przyczynę tego stanu rzeczy wskazuje się szybszy wzrost importu w stosunku do eksportu. Jednak inną przyczyną może być zahamowanie wzrostu produkcji w całej Unii Europejskiej, a także w strefie euro. Spadek produkcji zanotowały Francja i Wielka Brytania. Bardzo powoli wzrastała też produkcja w Niemczech. Nie jest to oczywiście fakt pocieszający, biorąc pod uwagę, że według Eurostatu PKP Polski na mieszkańca stanowi zaledwie 69% średniej dla Unii Europejskiej. Wzrost gospodarczy powinien następować o wiele szybciej, by przynajmniej osiągnąć średnią.
Według danych Ministerstwa Gospodarki sprzedana produkcja przemysłowa wzrosła o 3,,8% a w przetwórstwie wzrost wyniósł 4,8%, natomiast duży spadek, bo o 14,9%, zanotowano w budownictwie, co odbija się negatywnie na ogólny wskaźnik wzrostu produkcji. Jednocześnie poziom cen był niższy o 0,9% niż przed rokiem.
Nie najlepiej wygląda również sytuacja w handlu zagranicznym. Ministerstwo rozwoju zmniejszyło ostatnio prognozę dotyczącą wzrostu jego obrotów. Wzrost eksportu ma wynieść 1%, a nie – jak planowano wcześniej 3%. Wzrost importu przewiduje się na poziomie 0,9%, podczas, gdy wcześniejsze prognozy zakładały wzrost o 2%. Według ministerstwa spadek obrotów w handlu zagranicznym wynika ze słabszej koniunktury w handlu światowym i co – za tym idzie – jego spowolnienia.
Pozytywnym zjawiskiem jest spadek bezrobocia. Jest ono najniższe od 1991 roku. Zgodnie z danymi GUS-u w październiku wyniosło 8,2%. (według Eurostatu 5,7% osób określanych jako aktywni zawodowo) Od 2013 roku trwa tendencja spadkowa, jeśli chodzi o stopę bezrobocia. Według Eurostatu pod tym względem znajdujemy się już poniżej średniej dla Unii Europejskiej. Wraz ze spadkiem bezrobocia zwiększają się wynagrodzenia pracowników. Niepokojącym jednak zjawiskiem towarzyszącym spadkowi stopy bezrobocia jest starzenie się społeczeństwa i emigracja młodych ludzi do innych krajów Unii. Poza granicami mieszka obecnie ponad 2 miliony osób, które są na stałe zameldowane w Polsce. Gdyby nie masowa emigracja, wskaźniki dotyczące bezrobocia byłyby znacznie gorsze.
Tagi: spadek gospodarki
Dodaj komentarz