Zdaniem niektórych w latach 70-tych XX wieku Polska znajdowała się o krok od zbudowania własnej bomby wodorowej. Polska broń jądrowa miała być oczkiem w głowie ówczesnego I sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka, który prowadził politykę stopniowego uniezależniania się od ZSRR. Projekt nowej broni zakończyła jednak podejrzana śmierć jej głównego konstruktora, generała Sylwestra Kaliskiego. Czy teoria ta ma jakiekolwiek podstawy?
Jak pisze magazyn „Focus”, Kaliski, rektor Wojskowej Akademii Technicznej mocno interesował się nowatorskimi metodami przeprowadzania kontrolowanej fuzji termojądrowej. Niekontrolowana fuzja znana była już od lat 50-tych, kiedy zaczęto budować pierwsze bomby wodorowe. Kontrolowana reakcja połączenia dwóch jąder atomu mogła stać się niewyczerpanym źródłem taniej energii. Jako najlepsze źródło energii potrzebnej do zapoczątkowania reakcji Kaliski początkowo uznał laser, później poszukiwano innych zapalników.
Użycie lasera mogło wyeliminować konieczność użycia bomby atomowej jako zapalnika, który inicjuje reakcję syntezy termojądrowej. Przeprowadzenie mikrosyntezy termojądrowej w warunkach laboratoryjnych udało się na początku lat 70-tych Rosjanom i Amerykanom. Później sukces odnieśli też naukowcy z Francji, Niemiec i Japonii – podaje „Focus”. W 1973 roku Polska stała się szóstym państwem, które dokonało mikrosyntezy w warunkach laboratoryjnych.
Ekipa Gierka na początku lat 70-tych podjęła próbę gruntownej modernizacji zacofanej Polski. Czyniono to za pomocą zakupu licencji, rozwoju badań naukowych w kraju a także poprzez nielegalne zakupy lub kradzież technologii objętych embargiem na Zachodzie. Ważnym elementem procesu modernizacji była budowa dwóch elektrowni atomowych. Programu jednak nie udało się zrealizować.
Część badaczy dekady Gierka twierdzi, że jago polityka miała na celu uniezależnienie Polski od ZSRR. Już sama modernizacja przemysłu umożliwiała zwiększanie eksportu do krajów zachodnich. Zacofanie technologiczne polski gomułkowskiej sprawiała, że polskie produkty znajdowały nabywców wyłącznie w krajach socjalistycznych. Jako przykład polityki uniezależniania się podawana jest również budowa licznych koksowni i Portu Północnego w Gdańsku. Inwestycje te częściowo uniezależniały Polskę od dostaw radzieckiej ropy i gazu.
Zachód zdawał się popierać tę politykę. Do naszego kraju trafiały technologie niechętnie sprzedawane na Wschód. Banki udzielały zaś gierkowskiej ekipie bardzo preferencyjnych kredytów. Niekiedy ich spłata rozłożona była nawet na 30 lat. Stąd właśnie wzięły się opowieści o gierkowskich długach, które musieliśmy spłacać aż do lat dwutysięcznych.
Czy polska broń jądrowa miała stanowić element polityki uniezależniania? Jak pisze „Focus”: W 1977 r. Polska stała się (…) pierwszym na świecie krajem, któremu udało się przeprowadzić fuzję termojądrową za pomocą czystego, nieatomowego wybuchu. Oznaczało to, że teoretycznie można zbudować bombę wodorową, nie dysponując wcześniej bombą atomową, spełniającą dotychczas przy wybuchu rolę zapalnika. Przy czym bomba ta byłaby o wiele tańsza i „czystsza”, ponieważ w wyniku jej eksplozji nie powstawałby radioaktywny uranowy lub plutonowy opad.
Jednak polska broń jądrowa nigdy nie powstała. Sam Gierek nigdy nie potwierdził, że miał podobne plany. Jedna z hipotez głosi, że Kaliski był w stanie skonstruować bombę wodorową, i przez to zginął. Hipotezę o morderstwie potwierdził przed swoją tragiczną śmiercią Piotr Jaroszewicz, który w latach 70-tych pełnił funkcje premiera.
Sylwester Kaliski został ciężko ranny w wypadku samochodowym 5 sierpnia 1978 roku. Umarł nie odzyskawszy przytomności. Z opowieści jego żony wynika, że jej mąż musiał ominąć hamującą nysę z niesprawnymi światłami stopu i wtedy uderzył w drzewo.
Autor: Waldemar Kubielski
Tagi: broń jądrowa, Gierek, militaria, nauka, Polskapowstala i to lepsza
Dodaj komentarz