Problemy związane z dostawami szczepionek do Unii Europejskiej wywołały ogromne zamieszanie w całej Wspólnocie. O nieudolne prowadzenie negocjacji z dostawcami oskarżana jest przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Nieumiejętnie prowadzone negocjacje sprawiły, że szczepienia w Unii przebiegają znacznie wolniej niż w Izraelu, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Dodatkowo, by uniemożliwić sprzedaż szczepionek firmy AstraZeneca do Wielkiej Brytanii, Ursula von der Leyen zdecydowała się złamać umowę brexitową i wprowadzić kontrolę na granicy między Irlandią a Irlandią Północną. Doprowadziło to do konfliktu z nie tylko z Londynem, ale również z Dublinem.
Komentatorzy wskazują, że śledząc karierę polityczną obecnej szefowej KE, można było się spodziewać jej totalnej nieudolności na tym stanowisku.
Ursula von der Leyen urodziła się w 1958 roku w Brukseli gdzie ukończyła elitarną szkołę dla dzieci dyplomatów. Pochodzi z zamożnej rodziny. Jej ojciec Ernst Albrecht pracował w instytucjach unijnych, a następnie wrócił do Niemiec gdzie działał w CDU, której szefową jest dziś Angela Merkel. Między innymi sprawował urząd premiera Dolnej Saksonii. Matka natomiast osiągała sukcesy w pracy naukowej.
Przyszła szefowa Komisji Europejskiej studiowała najpierw ekonomię w Londynie, a następnie medycynę w Hanowerze. Później zajęła się polityką. W 1986 roku wyszła za mąż, jej wybrankiem został Heiko von der Leyen, z którym ma aż siedmioro dzieci. Niespodziewanie w 2013 roku objęła urząd ministra obrony w rządzie koalicji CDU i socjaldemokratów. Jako minister zapowiadała zwiększenie udziału Niemiec w militarnych działaniach NATO.
Jak zauważa brytyjska telewizja BBC, działania pani minister były często mocno kontrowersyjne, a kondycja armii niemieckiej nie wyglądała najlepiej za czasów jej szefowania resortem.
Niemiecka armia posiadała niesprawne okręty podwodne, niesprawne samoloty, a do tego musiała zmagać się z poważnymi brakami personelu. W raporcie opublikowanym w 2018 roku przez parlamentarną komisję do spraw sił zbrojnych stwierdzono, że braki w niemieckiej armii „dramatycznie” ograniczają jej gotowość do prowadzenia działań wojennych.
Ujawniono w nim, że wojsko nie dysponuje żadnym dużym sprawnym samolotem transportowym. Wytknięto poważne problemy z planowaniem i dowodzeniem. Niemcy wydają stosunkowo duże sumy na zbrojenia, zajmują pod tym względem drugie po Francji miejsce w Unii Europejskiej i są w pierwszej dziesiątce na świecie.
Mimo to w 2018 roku żadna z sześciu niemieckich łodzi podwodnych nie była sprawna. Żaden spośród czternastu transportowych Airbusów A-400M nie był zdolny do lotu. Raport zwraca uwagę również na braki części zamiennych, fatalny stan techniczny całego sprzętu wojskowego i przestarzałe wyposażenie.
Jak podaje BBC, w 2014 roku, niemieccy żołnierze z powodu braku karabinów maszynowych używali podczas ćwiczeń NATO kijów od mioteł pomalowanych na czarno.
Po latach kierowania resortem obrony pojawiły się poważne oskarżenia, Ursula von der Leyen musiała składać wyjaśnienia w sprawie potencjalnych nadużyć finansowych w resorcie. Jak sama przyznała – podaje BBC – zostało popełnionych „wiele błędów” podczas podpisywania umów, ale „zostały podjęte działania mające zapobiegać im w przyszłości”. W 2019 roku Ursula von der Leyen została dodatkowo oskarżona o celowe usuwanie danych z jej telefonu służbowego, by utrudnić śledztwo w sprawie nadużyć finansowych.
Mimo tych wszystkich wpadek ciągle cieszy się ona zaufaniem Angeli Merkel i została przez nią namaszczona do pełnienia funkcji szefowej Komisji Europejskiej. Poparcie to sprawia, że może być spokojna o swoje stanowisko w Brukseli. Czy jednak mieszkańcy Unii mogą być spokojni o stan Wspólnoty?
Autor: Waldemar Kubielski
Tagi: COVID-19, Niemcy, szczepienia, UE, WojskoSzkoda że takich polityków nie ma w polskim Sejmie
Dodaj komentarz