CD Projekt w dalszym ciągu musi mierzyć się z kolejnymi aferami. Od czasu premiery gry Cyberpunk 2077 polska firma znajduje się w dużym ogniu krytyki. Choć mijają miesiące, atmosfera w dalszym ciągu jest bardzo gęsta.
W ostatnich dniach dowiedzieliśmy się, że szeregi warszawskiego studia opuścił Konrad Tomaszkiewicz. Jest to ważna postać dla „Redsów”, ponieważ to właśnie Tomaszkiewicz był reżyserem Wiedźmina 3: Dziki Gon. O sprawie jako pierwszy poinformował serwis Bloomberg.
Jak udało się ustalić tamtejszym dziennikarzom, polski twórca zdecydował się na odejście z CD Projekt, ponieważ został oskarżony o mobbing. W jego sprawie toczyło się zresztą śledztwo, które jednak nie wykazało nieprawidłowości w pracy Tomaszkiewicza. Choć jednak komisja niczego nie ustaliła, mówi się, że coś mogło być na rzeczy. Potwierdzają to zresztą słowa reżysera, który przyznał, że jego zachowanie mogło być toksyczne, a on sam musi bardziej nad sobą panować.
Tomaszkiewicz przyznał, że opuszcza studio, ponieważ ma świadomość tego, że inni pracownicy mogą czuć się niekomfortowo podczas pracy z nim. Dodał także, że zmiana zachowania to długi i żmudny proces, ale ma nadzieję na to, że uda mu się zmienić.
Odejście Tomaszkiewicza wzbudza wiele kontrowersji. Niektórzy uważają, że skoro jest niewinny, to nie powinien był odchodzić. Bloomberg przekonuje jednak, że jest to jedynie oznaka większych zawirowań w CD Projekt. Już wcześniej firmę opuścili inni doświadczeni pracownicy. Jednym z głównym powodów była napięta atmosfera, crunche oraz stres związany z goniącymi terminami.
To nie pierwszy raz, gdy w stronę warszawskiego studia padają zarzuty dotyczące złej atmosfery w zespole. Tak naprawdę jeszcze podczas prac nad Wiedźminem 3 miało dochodzić do sytuacji, które nie powinny mieć miejsca.
Jedną z nich były tak zwane crunche. Polegają one na wielogodzinnej pracy, często siedem dni w tygodniu. Niektórzy pracownicy mieli dosłownie spać w siedzibie studia, ponieważ szefostwo za wszelką cenę chciało zdążyć z premierą gry w ustalonym wcześniej czasie. Dla niektórych obciążenia były tak duże, że po wydaniu Wiedźmina zdecydowali się na złożenie rezygnacji z pracy.
Pracownicy mieli być przemęczeni, do tego zbyt mocno obciążeni psychicznie. Przez wiele tygodni nie mieli czasu dla swoich rodzin. Niektórzy stają jednak w obronie CD Projekt, argumentując, że nadgodziny były płatne, a po premierze gry zarząd wypłacił premie. To jednak nie przekonuje tych osób, które uważają, że nikt nie powinien być zmuszany do obowiązkowych nadgodzin, nawet jeżeli są one płatne.
Odejścia doświadczonych pracowników, crunche, oskarżenia o mobbing oraz… wypłacanie sobie gigantycznych premii. No właśnie. Warszawskie studio wyrobiło sobie łatkę zarządu, który nie dba wystarczająco o swoich pracowników. Takie głosy nasiliły się po premierze gry Cyberpunk 2077, która ewidentnie została wydana zbyt szybko. Zarząd poganiał pracowników, aby ci wyrobili się z gotowym produktem w zaplanowanym czasie. Pomimo gigantycznego wysiłku nie było to jednak możliwe.
CD Projekt osiągnął jednak gigantyczny sukces finansowy. Gra sprzedała się bardzo dobrze, głównie za sprawą znakomitego marketingu. Z tego powodu zarząd postanowił wypłacić sobie ogromne premie, co również nie spotkało się z aprobatą opinii publicznej.
Dodatkowo nie tak dawno dowiedzieliśmy się o potężnym ataku hakerskim. Nieznani sprawcy wykradli kod źródłowy kilku gier polskiego studia i domagali się dużych sum w zamian za niepublikowanie kodu w sieci. CD Projekt nie uległ jednak szantażowi, co odbiło się na notowaniach giełdowych spółki.
Czy to już koniec problemów CD Projekt? Mamy taką nadzieję. Polskie studio udowodniło, że potrafi tworzyć znakomite gry. Zarząd powinien jednak zmienić strategię dotyczącą tworzenia nadchodzących produkcji na taką, która uwzględniałaby potrzeby pracowników oraz ich komfort pracy.
Andrzej Dworzański
Tagi: praca, prawo, społeczeństwo
Dodaj komentarz