Na samym początku należy sprecyzować, że pojęcie „kwarantanna” nie dotyczy osób zarażonych, a takich które miały potencjalny kontakt z osobą zakażoną. W związku z tym nie obowiązują ją te same przepisy, które dotyczą osób przebywających na zwolnieniach chorobowych. Zaczną w momencie kiedy pojawią się pierwsze symptomy choroby, a co za tym idzie – niezdolność do świadczenia pracy.
Teoretycznie więc osoba przebywająca może wykonywać swoją pracę zdalnie (jeśli jej specyfika na to pozwala).
Pomimo, że pandemia trwa już prawie rok, ustawodawca stosunkowo niedawno wydał jasny komunikat w kwestii wynagrodzenia jakie przysługuje pracownikowi, który zmuszony jest pracować właśnie w ten sposób.
Jego treść znaleźć można w art. 4h ustawy z 28 października 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19 Prawnie wprowadza ona możliwość wykonywania pracy zdalnej w okresie kwarantanny.
Powyższy artykuł jasno określa, że odbywającemu kwarantannę nie przysługuje zasiłek chorobowy ani żadne inne świadczenie pieniężne wynikające z czasowej niezdolności do pracy. Oznacza to, że pracodawca jest zobowiązany do wypłaty należnego wynagrodzenia. Tak jakby miało to miejsce w czasie wykonywania obowiązków w miejscu pracy.
Warto zaznaczyć, że tyczy się to również innych form zatrudnienia. Na przykład umów zleceń.
Co ciekawe – ustawa nie daje pracodawcom mocy do „zmuszenia” pracownika do wykonywania pracy w trakcie kwarantanny. Przyjęło się zatem, że zgoda musi być obopólną i powinna mieć jedną z poniższych form:
Po dojściu do porozumienia w kwestii możliwości oddelegowania do pracy zdalnej, należy uświadomić sobie że pracodawcy przysługują niemal takie same prawa, jak w momencie kiedy pracownik wykonuje swoje obowiązki w docelowym miejscu. Czyli:
Marek Matuszek – 4profit.com.pl
Tagi: COVID, gospodarka, kwarantanna, praca, pracodawca, prawo
Dodaj komentarz