Zakaz hodowli klatkowej to temat, który nieustannie powraca. Tym razem apel tego typu wystosowali do Komisji Europejskiej liderzy branży spożywczej, między innymi ALDI Nord, Barilla Group, Fattoria Roberti, Ferrero, Inter IKEA Group, Jamie Oliver Group, Le Groupement Les Mousquetaires, Mondelēz International, Nestlé oraz Unilever.
Firmy wystosowały specjalne pismo do Komisji Europejskiej oraz członków Parlamentu Europejskiego. Giganci podkreślają, że wspierają unijny zakaz dotyczący hodowli klatkowej i sugerują, że pierwszym krokiem powinien być zakaz hodowli klatkowej kur niosek.
W liście przedsiębiorcy przekonują, że systemy bezklatkowe są szeroko rozpowszechnione, opłacalne ekonomicznie i zapewniają lepsze warunki bytowe dla kur. Warto podkreślić, że w Europie z hodowli klatkowej zrezygnowało już ponad tysiąc przedsiębiorstw. Niektórzy zobowiązali się do rezygnacji do roku 2025.
Widzimy, że zmiany na poziomie europejskim nastąpią prędzej czy później. Zamiast bezczynnie na te zmiany czekać, możemy się do nich w Polsce przygotować. Robią to już Czechy, Niemcy czy Słowacja, nasi sąsiedzi, którzy już rozpoczęli wygaszanie chowu klatkowego kur niosek. Niestety w planach Wspólnej Polityki Rolnej dla Polski nie widziałam żadnego punktu, który dotyczyłby dobrostanu kur niosek. Nie rozumiem dlaczego jest to pomijany temat, skoro hodujemy rocznie w Polsce ponad 40,5 miliona kur – powiedziała Małgorzata Szadkowska, prezeska Compassion Polska i członkini Komitetu Obywatelskiego „Koniec Epoki Klatkowej”.
Na temat zakazu pozytywnie wypowiada się wielu obywateli Unii Europejskiej. Inicjatywę autorstwa fundacji Compassion in World Farming poparło już blisko 1 400 000 obywateli europejskiej wspólnoty. Wiele wskazuje na to, że Komisja Europejska przychyli się do idei takiego zakazu.
Wycofanie klatek dla kur niosek w całej Unii Europejskiej to sprawa priorytetowa. Dzięki temu będziemy o krok dalej w kierunku dobrostanu zwierząt hodowlanych oraz zrównoważonej żywności i rolnictwa – stwierdził reprezentant jednej z firm, które podpisały list, Can Buharali, Global Public Affairs Director w Mondelēz International.
Naturalnie samo wprowadzenie zakazu hodowli klatkowej nie byłoby proste do przeprowadzenia. Rolnicy potrzebowaliby co najmniej kilku lat na dokonanie stosownej transformacji. Nie byłaby to również tania operacja.
Jak tłumaczy sama fundacja, każdego roku zamykamy w klatkach ponad 300 milionów zwierząt, z czego w samej tylko Polsce hodujemy ich w ten sposób więcej, niż mamy obywateli i obywatelek: ponad 40 000 000 kur, prawie 1 000 000 królików, kolejny 1 000 000 cieląt i ponad 300 tysięcy świń. Metalowe, ciasne klatki są przyczyną cierpienia zwierząt, a możliwa jest hodowla w systemach alternatywnych bez stosowania klatek. I z takich sposobów hodowli korzystają z powodzeniem w wielu krajach w Europie, co więcej – są one wspierane przez krajowe rządy. Z tego powodu Compassion in World Farming chciałoby doprowadzić do wdrożenia zakazu na terenie całej Unii Europejskiej.
Członkowie fundacji tłumaczą, że zwierzęta nie są w stanie zmienić prawa, dlatego to ludzie powinni zatroszczyć się o ich dobro. Inicjatorzy zbiórki podpisów dodają również, że w zbieranie podpisów pod inicjatywą zaangażowanych było 170 organizacji pozarządowych z całej Europy. Zdaniem Compassion in World Farming jest to dowód na to, że zakaz hodowli klatkowej popiera duża część społeczeństwa.
Eksperci uważają, że Komisja Europejska będzie skłonna przychylić się do tej inicjatywy. Tym bardziej, że pomysł ten poparli również giganci z branży spożywczej. Jest to więc głos, który ciężko zlekceważyć.
Jan Strychacz
Tagi: Komisja Europejska, prawo, rolnictwo, zwierzętaA komu to przeszkadza – a komara to głaszczemy czy ubijamy?
Takie klatki to będą potrzebne dla polityków którzy rozwalili polską gospodarkę zwalając winę na wszystkich wokoło – Czekam i doczekać się nie mogę. Ale przyjdzie taki czas – oj przyjdzie!
I bardzo dobrze wreszcie Unia Europejska do czegoś się przydała
Dodaj komentarz