Hiszpania od lat znajduje się w ścisłej czołówce najchętniej odwiedzanych krajów na świecie. Rocznie zjawia się tam kilkadziesiąt milionów turystów, którzy chcą zobaczyć osławioną Bazylikę Sagrada Familia, zamek Alhambra, katedrę w Santiago de Compostela i wiele innych miejsc na Półwyspie Iberyjskim. Mimo, że kraj ten jest bardzo popularny, z pewnością są jeszcze rzeczy, które mogą cię zaskoczyć w Hiszpanii.
Nie od dziś wiadomo, że hiszpańskie jedzenie to prawdziwy raj dla podniebienia. Paella, tapas, churros – o tych daniach słyszał chyba każdy. Jednak czy wiesz, że możesz ich skosztować
w najstarszej restauracji na świecie? Tak, właśnie w Hiszpanii, a konkretnie w Sobrino de Botin. Ta klimatyczna, gustownie urządzona restauracja w Madrycie, karmi gości nieprzerwanie w tym samym miejscu od 1725 roku! Z tego powodu znalazła się w Księdze Rekordów Guinessa. Turyści odwiedzają ją z ciekawości, ale wracają z powodu pysznego jedzenia. Sztandarowym daniem, począwszy od 1725 roku, jest pieczone prosię, przygotowywane w piecach, które rządzą w restauracji od chwili jej powstania. Na smak dań serwowanych w Sobrino de Botin skusił się między innymi Frank Sinatra czy Rita Hayworth, a Ernest Hemingway nawet sam przyrządzał sobie tutaj martini. Ty też możesz się znaleźć w tym zacnym gronie, odwiedzając restaurację podczas wakacji w Hiszpanii.
To nie koniec smakowitych ciekawostek na temat Hiszpanii. Wybierając się do katalońskiej Gerony, masz szansę zjeść w jednej z najlepszych restauracji na świecie- trzy gwiazdki według przewodnika Michelin mówią same za siebie. Tyle właśnie regularnie otrzymuje El Celler De Can Roca. A na miejscu można spróbować tak wymyślnych dań jak homarzec z bylicą, oliwą waniliową i palonym masłem, czy lody o smaku…dymu z kubańskich cygar! Takie rzeczy tylko w Hiszpani.
Skoro jesteśmy przy temacie dymu, to wybierając się na Wyspy Kanaryjskie, zajrzyj na Lanzarote, aby skosztować steku usmażonego bezpośrednio nad… wulkanem. El Diablo to najprawdopodobniej jedyna na świecie restauracja, która swoje dania przyrządza nad żarem z ciągle czynnego wulkanu.
O tym, że Hiszpanie kochają się bawić i świętować, wiadomo nie od dzisiaj. Aczkolwiek niektóre sposoby celebracji mogą naprawdę zaskoczyć, a nawet zaszokować. Tak jak jedno
z najdziwniejszych świąt na świecie… Mowa o Fiesta de Santa Marta de Ribarteme. 29 lipca, w mieście Las Nievies w Galicji odbywa się procesja trumien. Żeby było jeszcze dziwniej, w środku leżą odświętnie ubrani, żywi ludzie, którzy w przeciągu minionego roku ciężko chorowali i otarli się o śmierć. W ten sposób chcą podziękować za to, że jednak dalej żyją. Ich rodziny po mszy zanoszą ich w trumnach na cmentarz, gdzie ocaleni wychodzą z nich i opowiadają o swoich przeżyciach. A potem trwa już zabawa do białego rana.
Kolejnym niezwykłym festiwalem jest El Colacho – odbywa się on w pierwszą niedzielę po Bożym Ciele w Castrillo de Murcia. Jego celem jest zapewnienie malutkim dzieciom zdrowia, szczęścia, bezpieczeństwa poprzez… skoki nad nimi. Tak, maleństwa układane są na specjalnych materacach, a nad nimi wykonywany jest tak zwany „skok diabła” – dorośli mężczyźni przeskakują nad niespełna rocznymi dziećmi w strojach symbolizujących diabła.
Oczywiście nie brakuje też mniej kontrowersyjnych festiwali. Tak jak, chociażby La Tomatina w miasteczku Bunol. Odbywa się regularnie w ostatnią środę sierpnia od 1945 roku. Impreza, polegająca na bitwie na pomidory, rozpoczyna się w godzinach rannych – około 10:00. Przez godzinę uczestnicy wykorzystują do „walki” około 100 ton pomidorów! A potem jest czas na wielkie sprzątanie przez strażaków i after party do rana. Jeszcze inną ciekawostką jest bitwa na wino – odbywa się ona w Haro 29 czerwca. Tam, dla odmiany zabawa polewa, przepraszam, polega na wylewaniu na uczestników hektolitrów wina.
Nie ma co ukrywać – Hiszpania jest pełna niespodzianek. To między innymi jeden z powodów, dla którego kraj ten upodobali sobie turyści.
Patrycja Matacz
Tagi: Hiszpania, podróże, turystyka
Dodaj komentarz