Ten kraj nie istnieje, ma nieistniejący rząd, nieistniejącą granicę, nieistniejącą walutę, lecz ludzie, wojsko i przepisy są prawdziwe. Jak to jest możliwe?
Długość kraju – 200 km, szerokość – 15 km, ziemia między Ukrainą a Mołdawią.
W 1990 roku, niewielki kawałek ziemi razem z zamieszkałymi tam ludźmi mentalnie odciął się od Mołdawii. Ludzie najpierw zadeklarowali pozostanie w Związku Radzieckim, kiedy Mołdawia przestała być jego częścią. Jednak kilka miesięcy później ogłosili niepodległość. Państwo miało nosić nazwę – Naddniestrzańska Republika Mołdawska. Dziś Mołdawia wydaje się być względnie pogodzona z sytuacją, aczkolwiek w przeszłości nie zawsze tak było. Gdy w 1992 roku wybuchła wojna naddniestrzanie chcieli bronić zadeklarowanej już niepodległości, ponieważ Mołdawia upomniała się o swój kawałek ziemi. Ostatecznie, pod nadzorem Rosji, Mołdawia i Naddniestrze doszli do pojednania, ogłoszonego kilka miesięcy później. Co więcej Naddniestrze ma dziś wszystkie atrybuty państwa. Kraj ten, ma swojego prezydenta, premiera oraz parlament, walutę oraz flagę. Posiada wszystkie służby publiczne – milicja, wojsko, straż graniczna. Mimo to, kraj ten cały czas pozostaje na terytorium Mołdawii.
Nie ma rozwiniętej turystyki, a jeśli ktoś przyjeżdża to z ciekawości. Trudno znaleźć jakiekolwiek pamiątki, noclegów jest dość mało a wszechobecne ”nie rób’’ odstrasza nielicznych śmiałków. Największą atrakcją dla obcokrajowców są tamtejsze pieniądze – plastikowe, przypominające żetony z kasyna. Mają różne kształty i są kolorowe.
Turyści muszą posiadać pozwolenie na pobyt, które po upływie 24 godzin przedłużane jest tylko na podstawie zaproszenia lub rachunków z hotelu. Nie można fotografować budynków rządowych, funkcjonariuszy publicznych, a łamanie jakichkolwiek przepisów jest surowo karane.
Krążą legendy na temat braku wielu znanych udogodnień – jak internet, płatność kartą czy telefony komórkowe. Jednak wbrew pozorom i powszechnemu mniemaniu Tyraspol jest rozwiniętym miastem. Wybudowano tu szerokie, dwu- i trzypasmowe drogi. Na ulicach jest czysto, a w całym mieście z powodzeniem funkcjonują restauracje, kino i sklepy. Widnieją bankomaty i kantory, ale z komórkami różnie bywa, ponieważ lokalna sieć nie funkcjonuje w systemie GSM, a CDMA – nie wszystkie telefony ją obsługują. Co oznacza jedno – legendy związane z zacofaniem kraju nie pokrywają się z rzeczywistością.
Ciekawe miejsca
Zamek w Benderach
Tyraspol – w środku Pomnik Chwały Wojennej, który w rzeczywistości składa się z czołgu, cerkwi i kilku monumentów.
Nieopodal – most na Dniestrze, na którym zakochani zawieszają kłódki.
Jest to dobre miejsce dla miłośników historii i militariów oraz dla tych, którzy chcą trochę przenieść się w czasie nie tracąc przy tym możliwości korzystania z komórki czy bankomatu.
Paulina Brzezik
Tagi: Mołdawia, Naddniestrze, podróże, turystyka
Dodaj komentarz