Już nie tylko syn, ale i mąż spędza przed komputerem kilkanaście godzin. Co robi? – gra. Gra w pracy po tak zwanym ,,cichaczu”, ale i w domu do późna w nocy. Mam wrażenie jakby był w innym wymiarze, dla dzieci i dla mnie jest nieobecny. Gry są najważniejszą częścią jego życia. Naśladuje go również mój 7-letni syn. Czas spędzają najchętniej przed komputerem z nowościami dla zaawansowanych graczy.
Z takim problemem przychodzi do gabinetu coraz więcej kobiet. Psychologowie i psychiatrzy nie mają złudzeń – mamy do czynienia z rosnącym wzrostem osób (głównie mężczyzn) uzależnionych od gier komputerowych.
Aż dziwne, że w XXI wieku w jednostkach chorobowych nie znalazło się jeszcze uzależnienie od gier. W szkicu najnowszej Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób przygotowywanej przez WHO pojawia się sformułowanie gaming disorder, czyli zaburzenie gracza. Na czym polega? Kryteria diagnostyczne dzielą się na behawioralne, osobiste, zawodowe, edukacyjne oraz inne ważne obszary funkcjonowania. Uzależniona osoba najpierw zazwyczaj zaniedbuje relacje z rodziną, a co gorsza nie widzi w tym problemu. Czuje wewnętrzny przymus, ale i pragnienie grania, najlepiej non stop. Zaostrza to konflikty między partnerami, małżonkami, ponieważ uzależniona już osoba nie jest w stanie wykonywać obowiązków domowych i rodzicielskich. Nie jest też w stanie angażować się w satysfakcjonującą relację.
Sygnałem ostrzegawczym jest czas, jeśli symptomy choroby są widoczne od 12 miesięczny nie należy dłużej czekać, a jak najszybciej udać się po pomoc psychologiczną i psychiatryczną.
Przemysł gier komputerowych rozrasta się tak szybko, że ciężko znaleźć w nich umiar. Gry są coraz bardziej angażujące, agresywne i atrakcyjne wizualnie, po prostu inny wymiar. Dla graczy niesamowite jest to, że siedząc przed monitorem ma się wrażenie, że osoba uczestniczy np. w wojennych rozgrywkach w realu. Jednych to fascynuje, innych przeraża.
W historii przemocy gry już nie raz wstrząsnęły opinią publiczną. Mortal Kombat, Wolfenstein 3, Death Race jako pierwsze wywołały kontrowersje. Badania dotyczące gier nie pozostawiają złudzeń. Granie w gry zawierające przemoc zwiększają liczbę agresywnych myśli, powodują wzrost wrogich postaw, spadek wrażliwości i empatii. Badanie Bartholow i Andersa w norweskim instytucie badawczym Nova prowadzone na temat efektu gier u ludzi młodych wykazały mniejsze skłonności do pomocy np. w zdarzeniu tragicznym jakim jest wypadek, jak również chęci dania bardziej dotkliwych karach.
Na decyzję WHO z pewnością wpłynął rozwijający się przemysł gier, nawet w sieci. Choć na taką decyzję czekaliśmy dość długo, bo pierwsza kontrowersyjna gra został wydana już w 1976 roku przez firmę Exidy. Gracze Pedestrian otrzymywali punkty za rozjeżdżanie pieszych. Niestety lista WHO nie zawiera metod leczenia i profilaktyki schorzenia, ale psychoterapeuci we współpracy z psychiatrami wprowadzają nowe techniki terapeutyczne, bardzo często wykorzystując znane z terapii z uzależnieniami alkoholowymi czy narkotykowymi. Choć to inna tematyki, działają te same mechanizmy.
To, że uzależnić się możemy od wszystkiego i tak dzieję się w dzisiejszym świecie coraz częściej wiemy chyba wszyscy. Bardziej przerażające są konsekwencje. Rok temu świat obiegła informacja o tym, jak to mieszkaniec Teksasu, Anthony Michael Sanders pobił i udusił swoją 2-letnią córeczkę. 31-letni mężczyzna bardzo się zdenerwował po tym, gdy dziewczynka przeszkadzała mu w grze na komputerze. Ojciec już wcześniej był podejrzewany o przemoc, nie zmienia to faktu, co wzmacniało jego agresję.
W mediach, ale też wśród pedagogów, psychologów i rodziców dyskusja o przemocy w grach komputerowych i jej wpływ na młodych ludzi trwa od lat. Warto nazwać problem i szukać rozwiązań. Jednak we wszystkim ważny jest też zdrowy rozsądek i oczywiście nie trzeba od razu szukać zaburzeń u swoich dzieci, którzy trzy godziny w tygodniu spędzają grając w ulubioną grę, ale warto być czujnym.
Tagi: choroby, gry, internet, uzależnienia
Dodaj komentarz